piątek, 4 maja 2012

Dzień trzeci i czwarty

Aaa, bardzo chciałabym zapisać oba bilanse i to, co się u mnie działo, ale projekt z angielskiego wzywa - mam na niego czas do północy, więc wolę się za to zaraz zabrać, a później muszę pograć na fortepianie, bo mam w tym miesiącu 3 koncerto-popisy. Limitu kalorii raczej nie przekroczyłam, oba dni balansowały blisko 1000 :)

Teraz ekspresowo spojrzę, cóż się u Was dzieje i lecę do projektu :) Trzymajcie się chudo!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz